Pierwsza, Pserimos to rybacka maleńka osada. Niemal opustoszała. Ale piękna piaszczysta plaża i krystalicznie czysta woda, jak zresztą wszędzie gdzie pływałyśmy.
Druga, największa z odwiedzonych wysp, Kalymnos. Wyspa gąbek - jest nawet maleńksie muzeum gąbek (byliśmy, a jakże!) w którym można się dowiedzieć jak się je robi i że jeśli oryginalne to tylko stąd.
Port
cd port
miasteczko na Kalymnos - stolica
W muzeum gąbek - jedną nabyłam i mam!
Plati - tutaj się w zasadzie nie zwiedza, bo to mała, bezludna wysepka, ale się pływa wokół wyskakując bezpośrednio ze statku.
Woda - kryształ!
Komentarze