Wisła


Czasem lato jest w pełni i po prostu grzeje - co wtedy?
Wtedy można wsiąść na rower i sunąć wzdłuż Wisły - kiedy robi się za gorąco, zawsze można się zatrzymać, wejść do wody, lub tylko zamoczyć nogi. Tak, jak nie przepadam za moczeniem nóg w zimnej wodzie, tak dziś naprawdę dałam się na to namówić i nie było źle. :)

Trasa: Harbutowice - Wisła - Czarne Zapora - i to samo niemal z powrotem 
Trudność: łatwa trasa na rower trekingowy - szutry i asfalt choć głównie szutry 
Dystans: 45 km (do tego dodałam jeszcze prawie 10 km jadąc do Skoczowa po przesyłkę i wracając przez Górki) 

Najprzyjemniejsza z tras jakie można sobie tutaj wyobrazić - czasem w słońcu, czasem pod drzewami, rzeka tuż tuż. Pełny relaks choć jednak trochę ruchu. 











Komentarze