Wapienica

Piękna jesienna pogoda - OK, ale ja się pytam, kto ukradł lato??
Gdyby ktoś w razie widział, czy może wie - dajcie znać, osobiście pójdę podebrać.
Ba, nie pójdę. Pojadę na rowerze. Tylko czy zdołam unieść lato początkiem jesieni?
No tego to nie wiem.

Ale ... choć już mi się jesień dała we znaki, choć ledwie przyszła (stawy bolą jakby był listopad), udało się choć lajtowo pojeździć.

Zatem najpierw trasa:

Dystans: 40 km
Łatwość: spacerowo-rekreacyjna
Trasa: Harbutowice - Górki - Jaworze Nałęże - Hotel Jawor - Panoramiczną i dalej Podgórską (wjechałam spory kawałek w stronę kościółka leśnego, ale nie dotarłam) - Wapienica Stadion - Jaworze Uzdrowisko - ścieżką spacerową ponownie do Nałęża - Górki rondo - tym razem na wprost - Bernadką do Ustronia i wałem do Harbutowic.

Fajna trasa - na jazdy rekreacyjne ją bardzo lubię, więc kilka razy w roku tam jeżdżę. Panoramiczna, wbrew nazwie, panoramiczna wcale nie jest, bo jest tak zabudowana, że nic nie widać, ale już Podgórską jest nieco lepiej. Z racji ładnej pogody - tłumy rowerzystów - samotnie jak ja, parami, grupkami. W każdym wieku - najmłodsza napotkana rowerzystka (dzielna bardzo dziewuszka) miała nie więcej jak 3 lata i rowerek na 3 kółkach jeszcze, ale spotkałam panie emerytki, które bardzo żwawo pedałowały w okolicach Górek, starszych i młodszych, szybszych i nieco wolniejszych, w jeansach i pełnych stroju rowerowym, w kasku i bez - pełen przekrój, aż człowiek nie czuje się samotny. Nie żebym się kiedykolwiek czuła samotna podczas takich wypraw, bo zupełnie nie. Ale pomyślałam, że to na tyle fajny sport, że prawie każdy może.

Na koniec ... jeszcze się tylko przypomnę o to lato - a to głównie z tego powodu, że wracając, czułam zimny powiew wiatru (jesiennego!) a ja tak lubię ten letni. :)

OK, na usprawiedliwienie jesieni powiem tylko, że lubię jej zapach, kolory i światło o zachodzie. Zupełnie inne niż latem.

No to czas na kilka fotek z trasy:


Gdzieś w poszukiwaniu kościółka ...








z Podgórskiej widać kawałek Bielska 


a z Górek - góry 


a tak czasem zachodzi słońce za górą, za drzewem itp 
tuż przed wjazdem na leśną ścieżkę w Nałężu - w lesie panował już zmrok, ale kiedy wyjechałam, świeciło ponownie słońce 







Komentarze