Karvina i ścieżka nad Olzą

Dziś zdecydowanie asfalty, jako reszta ekipy miałam szosowe rowery.

Pogoda znów piękna a widoki z Dębowca, Międzyświecia i okolic są i tak piękne.
Co innego panorama Karviny, to ona raczej nie zachwyca - kominy i kopalniane szyby.
Frysztad, owszem jest warty zobaczenia, a ogrody wokół zamku pozwalają się odprężyć. Czy w niedzielę - to kwestia dyskusyjna. Ruch nie mniejszy niż na ścieżkach rowerowych wokół Cieszyna.

Ale najpierw fakty:
Trasa - łatwa - asfaltowe drogi z podjazdami ale bez przesady
Długość - 70 km
Przebieg trasy: Harbutowice - Skoczów - Dębowiec- Babilon-Kończyce -Kaczyce-Karvina-Chotebuz - Cieszyn -Ogrodzona - Kisielów -Międzyświeć (Haneczka :))) - Harbutowice

Oczywiście do Haneczki w Mięczyświeciu to już nieco zboczyliśmy z drogi do domu, ale kto by sobie odmówił gałki lodów czy napoju z lodówki po prawie 70 km rowerem w słoneczną pogodę :)))
Można i kawę z makowcem - amatorzy takiego zestawu też byli.

W zasadzie od jakiegoś czasu wybieraliśmy się na trasę rowerową wzdłuż Olzy - do Ośrodka leczenia Alzheimera i pięknego mostku, ładna trasa, asfaltowa. Potem już tylko z 700 m i ... koniec. Betony blokują przejazd. Całe grupy i pojedynczy rowerzyści zmuszeni byli zawrócić doznając poważnego zawodu. My również, bo chcieliśmy zbadać trasę i wybrać się nią aż do końca następnym razem. Niestety, nic z tego.

Za to wreszcie udało nam się zwiedzić Archeopark Chotebuz. Do trzech razy sztuka. Dziś byliśmy w osadzie prasłowiańskiej. Strzelaliśmy z łuku. Byli tacy, co nawet trafili do tarczy, podczas gdy inni ... szukali strzał pod płotem z ostrokołów. :)) (nie chwaląc się zupełnie, tylko mi udało się trafić w tarczę)

A poniżej kolejna fotorelacja :)



Stadion w Karvinie 


Mapa cyklotrasy - cóż ... mapa ciekawa 


najładniejszy odcinek trasy - bądź co bądź niedługiej 


Archeopark Chotebuz - wystawa 



Archeopark Chotebuz - wystawa 



Archeopark Chotebuz - bama wejściowa do grodu 



Archeopark Chotebuz - chatka w grodzie prasłowiańskim


mury obronne 


spotkaliśmy Robin Hooda. nieprawda, że nosił czerwone rajtuzy, jak niektórzy sądzą. nosi czerwoną koszulkę ;) 


Nawet Robin nie zawsze trafia w sam środek.  ;) 
Niektórzy trafiali w płot 


Komentarze

LadyC pisze…
Grzegorzu -fakt, asfaltami też czasem jest fajnie.
Aż do Karvinej droga była niemal pusta. Większy ruch był na cyklotrasie, ale taka trasa to zawsze fun.

Udanego urlopu!
Z rowerem pod pachą, albo pod tyłkiem
Jak Ci tam już wygodniej