wokół Skoczowa

Zapraszam na kolejną, bardzo widokową trasę z cyklu 'wokół komina'

Jako, że w Czechach padało i Antoni, z którym chciałam się umówić w trasę odpuścił, postanowiłam sprawdzić czy są jeszcze wokół drogi, których nie znam. W zasadzie - nie ma. Ale ... znalazłam takie, którymi jechałam pierwszy raz - małe odcinki, a jednak!

Ale od początku ...

Trasa - prawie 43 km
Trudność: średnia - w zasadzie to trasa górka - dołek - płasko - górka -itd. Z bardziej stromych podjazdów Wiślica tylko.

Przebieg:  jak zwykle ruszyłam z Harbutowic, przez rzekę (Wisłę) do Górek - dalej w stronę Grodźca - koło szkoły w lewo - w górę - po dojechaniu do starej drogi Bielsko -Skoczów - w stronę Skoczowa przez Pogórze - koło kościoła w Pogórzu zaczyna się ścieżka rowerowa (brukowana - na zdjęciu poniżej) którą jechałam aż do skrętu na Kowale - w prawo. ok 2 km dalej Dolnym Borem do Skoczowa - i w prawo na Kiczyce. Ponieważ nie lubię głównych dróg, w Kiczycach skręciłam w boczną w lewo i jechałam wąską dróżką przez pola, czasem niemal przez podwórka aż do Pierśca, Landku i z Landku w stronę Ochab koło ośrodka O2H. W Ochabach przejechałam na światłach na drugą stronę dwupasmówki i tutaj właśnie znalazłam całkiem niejeżdżoną jeszcze przeze mnie drogę. Owszem byłam już w Wiślicy, więc z Ochab skręciła w lewo wzdłuż dwupasmówki poza ekrany, ale potem zamiast znów w lewo, skręciłam w prawo i objechałam Wiślicę przez pola od zachodniej strony - widoki na zdjęciach poniżej. Podjazd może i stromy, ale ostatecznie warto było wjechać. Dalej wyjeżdża się w Skoczowie na drodze na Dębowiec - w lewo do centrum - główną przez miasto na Górny Bór w stronę Bładnic. Przejeżdża się skrajem Międzyświecia - tym pysznym skrajem, bo jeśli ktoś będzie w okolicy warto wpaść na gałkę lodów, ciasto czy zimny napój do Haneczki - tam się zawsze zatrzymuję w przyjemnością, zresztą nie tylko ja bo jest to miejsce docelowe całych rodzin z dziećmi od Ustronia aż po Skoczów - większość przyjeżdża rowerami, bo mało uczęszczane okoliczne uliczki zachęcają do sportów rowerowych. Po gałce pysznych lodów zostało mi zaledwie jakieś 3 km do Harbutowic.





 


Ruszam z Górek - wzdłuż Brennicy - ale tylko przez moment, bo zaraz koło szkoły skręcam w lewo na Grodziec.


 


Brukowana ścieżka rowerowa wiodąca ze Skoczowa do Pogórza aż na parking przed kościołem - piękne widoki na Skoczów ale i pobliskie góry - Czantorie i Tuł.

 

A to właśnie widok z Pierśćca spod kościoła na okolicę ...

.


...i na Kaplicówkę w Skoczowie

   

po drodze takie właśnie widoki po obu stronach - tutaj Kowale i polskie złoto

   

Tuż obok produkuje się melczko :)

 

Rozjazd w Kowalach - można na Skoczów - Dolny Bór - w lewo, lub na Wieszczęta i Belowicko w prawo (w prawo podjazdy - i stawy w Wieszczętach - można tamtędy dojechać też do Kiczyc - z drugiej strony - w lewo, lub do Jasienicy w prawo bardziej - ładne podjazdy również czekają po drodze, bo Jasienica ma kościół na wzgórzu, jak przystało na dobrą polską wieś.)


 

Większość trasy to takie właśnie asfaltowe, wiejskie wąskie drogi ....

 

nie zawsze wiadomo gdzie jechać, ale lubię właśnie takie nieoznaczone dróżki, bo niby wiem w stronę jakiej miejscowości zmierzam, ale czasem zaskakuje mnie miejsce, w którym kończę taki skrót przez pola.


  

a to już Wiślica - piękny widok

...... i znów kawałek podjazdu

.... i widok na wschodnią stronę - również z Wiślicy

.... dalej Wiślica i widok w stronę Skoczowa

Skoczów z Wiślicy

 

... i nadszedł czas zjechać z pięknej wioski w dół do miasta 



Komentarze

Anonimowy pisze…
Z pewnością musieliśmy się kiedyś minąć. Jeżdżę dokładnie po tych trasach opisanych na Twoim blogu.

Pozdrawiam
GP
Anonimowy pisze…
A jak sobie radziłaś z dzisiejszą pogodą? Ja rano wylazłem na rower ale bardzo szybko zawróciłem bo mnie deszcz napotkał.Dopiero popołudniu było fajne ale z kolei mnie już się nie chciało a plany były ambitne. Kubalonka.

GP
Unknown pisze…
Cudowne zdjecia .
Unknown pisze…
Ten komentarz został usunięty przez autora.
LadyC pisze…
Anonimowy - Pogoda z rana faktycznie była niezła, potem lunęło, ale akurat wtedy byłam w domu. Wybrałam się ponownie koło 16:00. Chmurzyło się, ale nie padało.

Gdybym wiedziała jak wygląda anonimowy może i bym wiedziała, czy się mijaliśmy :)
Z pewnością sporo rowerzystów się mija na popularnych szlakach. Na takich jak dziś - niewielu. :)

p. Iwono - dziękuję :) :) Pozdrawiam
Unknown pisze…
😘😘😘😘
Anonimowy pisze…
:) W takim razie pewnie się jeszcze zobaczymy. Rowerlove

Pozdrawiam
GP